Dziś pokażę wam jak ja robię odlewy w żywicy.
Oto moje pierwsze zalane kwiatuszki. Dwa podejścia. Niestety nie wszystko wychodzi idealnie. Trzeba próbować na zasadzie prób i błędów. W niektórych odlewach zrobiły się dziurki po bąbelkach a raz po prostu żywica nie wszędzie dotarła. Mam pojemnik w którym odlewy czekają dwa dni. Pojemnik zabezpiecza odlewy by nic się nie przykleiło.
A tak po dwóch dniach wyglądają odlewy. To moje pierwsze więc nie są idealne. Niektóre trzeba poprawić a niektóre nie nadają się. Za niedługo pokażę już gotową nową biżuterię.
Super pomysł
OdpowiedzUsuń